Z rynku nieruchomości napływają wiadomości, które mogą wprawić inwestorów w zadumę. Czy zakup mieszkania na wynajem zaczyna być ekonomicznym samobójstwem? Wygląda na to, że co trzecie nowe mieszkanie kupowane bez kredytu i głównie pod wynajem, coraz częściej skutkuje niższą rentownością. Dobre wieści? Niekoniecznie, jeśli Twoim planem była szybka kasa.
NBP w swoich badaniach podkreśla, że trend kupowania mieszkań za gotówkę wciąż jest mocny, ale zyski z najmu topnieją jak śnieg wiosną. Andrzej Prajsnar z Rynek Pierwotny.pl, patrząc na spadek rentowności z minionej dekady, skomentował „Obserwujemy normalizację rynku. Spadki rentowności to sygnał, że czasy łatwych zysków z inwestycji w nieruchomości na wynajem mogą być za nami.”
W pierwszym kwartale 2024 roku, choć podaż nowych mieszkań na wynajem wzrosła o 26% w porównaniu z rokiem ubiegłym, to ceny najmu, zdaniem ekspertów, idą w parze z cenami sprzedaży, które wzrosły o, bagatela, 16% na rynku pierwotnym i 21% na wtórnym. Oznacza to jedno – kupowanie mieszkania na wynajem przestaje być dochodową lokatą kapitału. „To może być powód do przemyśleń dla tych, którzy liczyli na szybkie zyski,” zauważa ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jak to w życiu bywa, nie ma róży bez kolców, a rynku nieruchomości bez niespodzianek. Rentowność mieszkań na wynajem spadła do średnio 5,2% – na papierze wygląda to jeszcze całkiem nieźle, ale kiedy porównamy to z dawnymi latami, kiedy to rentowność była na poziomie 6% i więcej, to zaczynamy rozumieć, że to już nie te czasy.
Co więcej, eksperci z Expandera i Rentier.io donoszą o spadku średniej rentowności netto dla małych mieszkań z 5,9% do zaledwie 4,9%. W praktyce oznacza to, że inwestycje w nieruchomości przestają być „drukarką pieniędzy” i stają się bardziej loterią niż pewną inwestycją.
Podsumowując, czy na horyzoncie widać spadek zainteresowania zakupem mieszkań na wynajem? Andrzej Prajsnar uważa, że spadek będzie, ale nie dramatyczny. „Nie spodziewałbym się gwałtownego spadku, ale raczej stopniowe ochłodzenie rynku,” prognozuje. Cóż, zdaje się, że czasy, kiedy mieszkanie na wynajem było równoznaczne z szybkim zarobkiem, definitywnie odchodzą do lamusa. Na rynku nieruchomości nadchodzi era ostrożnych rachunków i jeszcze ostrożniejszych inwestycji.